Autor |
Wiadomość |
Cino |
Wysłany: Pon 16:25, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
No to czeka nas podróż do Altdorfu! Zastanawiam się czy nasz konkurent nie powinien przypadkiem ze dwa razy zostać pobity gdzieś... tak dla pokorności... zobaczymy co nam życie przyniesie Od razu jak jedziemy do Altdorfu to może coś na jakiś drobny handelek weźmiemy? Konrad ogarnia interes od strony prawno-finansowej, widać też, że ma smykałkę do tego, nawet czytać się nauczył i o podstawach prawa czyta! Ale dalej wieczorami szlaja się po karczmach nie wiadomo z kim a i niekiedy z obitą mordą wraca zachlany! |
|
 |
awdzian |
Wysłany: Pon 14:59, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
W skrócie
Na otwarcie zakładu poświęciliśmy 60 zk po 20 na łeb.
Jest to średnia dzielnica małego miasteczka Na literę "F" nazwy zapomniałem
Przez pół roku czystego zysku dorobiliśmy się 14 zk
Ale musimy zapłacić gildii w Altdorfie 7 zk kary bo nas podpierdolił konkurent (wyszło na sesji) a i my go podpierdolimy jak będziemy w stolicy(nie zapomnieć)
Na zapłacenie kary mamy jeszcze około miesiąca tak samo na zdanie egzaminu. Do egzaminu proponuję wystawić mnie (podejrzewam że nie obejdzie się bez habora) |
|
 |
mum |
Wysłany: Pon 10:15, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
hej,
1. powiedzcie tylko w skrócie ile poszło ZK w zakład
przypominam, że podzieliliście się na trzech Waldemar, Mir, Konrad (współwłaściciele)
miesięczne koszty to wynajęcie izdebki, warsztatu, cena surowców - z miesiąca na miesiąc maleją
2. Ktoś musi zostać mistrzem zakładu czyli zdać egzamin, kogo wystawiacie? (ciekawe bo w tej drużynie wszyscy mają megainteligencję jak na chłopów) Waldemar, Mir, Konrad ? oczywiście trzeba się będzie sporo przyuczyć!@ |
|
 |
Cino |
Wysłany: Czw 19:52, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Ok, mi pasuje, dogadamy się na sesji co i jak dokładnie! |
|
 |
mum |
Wysłany: Śro 12:13, 21 Wrz 2011 Temat postu: |
|
hej hej - to możemy odegrać bez sesji na zasadzie formalności
1. musielibyscie wybrac miasto (to ma zanczenie w szczegolnosci dla małego - nie wiem czy on sciaga rodzinke stamtad gdzie teraz jest)
2. ustalic ile inwestujecie
- Sprzęt: powiedzmy ze utrzymanie minimalnego warsztatu (czyli takiego że wszystkie narzędzia są przynajmniej w jednym egzemplarzu) to jakies 30 zk, ta suma może urosnąć do 60zk jeśli chcecie zainwestować w jakość sprzętu
- surowce - możecie je kupywać po prostu w razie potrzeby (0zk) lub zawsze mieć gotowe na miejscu - wtedy zawsze będziecie mogli zrealizować usługę (+15zk)
- miejsce: dzielnica biedna (2zk/miesiac), średnia(5zk/miesiac), bogata(15zk) - to najmniejszy warsztat - składa się z pracowni i miejsca gdzie przyjmuje się klienta
- no i tutaj małe sprowadzenie na ziemie: praktycznie nie ma szans żebyście otworzyli 'warsztat z pułapkami' - może niech to będzie warsztat ślusarski?? wówczas wiele można się nauczyć przy wstawianiu / otwieraniu zamków etc
Szansa na sukces:
Inteligencja Szefa zakładu + ilość czeladników + (ilość koron poświęconych na powyższe rzeczy) /5
Przykład:
Mały jest szefem (zalzomy ze ma 50int)
pomaga konrad i macief
sprzęt 30zk, bez surowcow, średnia dzielnica (5zk)
Szansa = 50 + 2 + 35/5 = 59%
Sukces oznacza:
- brak strat
- rośnięcie renomy
Duży sukces (powiedzmy 01-19 na kostce)
- zysk rzędu 2k10 zk
Porażka:
- k10 strat
Duża porażka
- 2k10 strat |
|
 |
awdzian |
Wysłany: Pon 17:47, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
Tak przy którejś z kolei pożegnalnych butelek, Do Waldemara doszło że z tego Konrada nie całkiem głupi chłop, Zna się na kilku sprawach(o co by go nigdy przenigdy nie podejrzewał). Umawiamy się że za pół roku przyjadę i rozkręcimy ten cały bajzel w Nuln.
Maciew oczywiście jest mile witany zarówno w warsztacie jako wspólnik i w podróży do Bretonii. |
|
 |
Cino |
Wysłany: Sob 13:59, 27 Sie 2011 Temat postu: rok wolnego - co robimy? |
|
Może warto było by opisać co będziemy robić przez najbliższy rok?
Mowa jest, że jesteśmy wolnymi ludźmi, to znaczy że mamy status mieszczanina? Nie musimy płacić daniny, nie musimy nikogo pytać o zgodę na wyjazd? Jakie są nasze prawa, jakie obowiązki? Jak z płaceniem podatków?
Trzeba też znaleźć pomysł na życie.
Przy którejś butelce, którą opróżnialiśmy z Waldemarem wpadliśmy na pomysł aby połączyć nasze umiejętności i zacząć prowadzić normalny interes.
Waldemar, który ma dużą wiedzę odnośnie inżynierii, budowy, mechaniki, oraz ja, posiadający trochę wiedzy odnośnie pułapek i zabezpieczeń, to daje nam możliwości otworzenia zakładu usługowego, który pozwoli nam właśnie tworzyć różne drobne mechanizmy zabezpieczające, ale też alarmy, pułapki itp! Serwisowanie i renowacja starszych zabezpieczeń też wchodzi w grę . Mamy trochę złota na początek aby rozkręcić interes. Nie potrzebujemy dużo, niewielki warsztat gdzieś na tyłach, oraz trochę reklam na tablicach informacyjnych. Nuln wydaje się być dobry miejscem, z racji bliskości przemysłu metalurgicznego i precyzyjnego (łatwo dostać blaszki, sprężyny, haczyki itp.)
A jaki Wy macie pomysł na życie? Rok czasu to dużo, może pozwoli to nam trochę ustatkować się?
Praca związana z warsztatem nie wiąże nam rąk, pozwala pogodzić życie poszukiwacza przygód z możliwością zarobienia na życie;)
Czekam na opinię od MG, oraz na Wasze pomysły o tym co robicie przez rok  |
|
 |