Wielki Plan

GrzesiU^^

Bertold Ittenbach to osobnik wywodzący się z rodziny kupieckiej zamieszkałej w Nuln. Jest to niebrzydki człowiek o zielonych oczach, w których można ujrzec błysk spotykany u ludzi ciekawskich. Mierzy on około 6 stóp, jest dośc szczupły. Posiada jasną karnację, iście imperialną. Cienkie brwi tworzą pół-łuki nad jego oczyma, a z prawej strony nosa znajduje się znak rodzinny(ciemno-brązowy pieprzyk). Na lewe oko opadają blond włosy, które jako gest szczególny dośc często odgarnia. Na rękach tego oto osobnika widac dosc stare oparzenia z czasów jego badań chemicznych. Na lewej ręce również widac blask jaśniejącej obrączki.
Czas przejśc do charakteru Bertolda. Ani to człowiek wstydliwy, ani wygadany. Zazwyczaj przez swoją ciekawośc potrafi popełnic głupstwo, lecz z doświadczenia stara się o tym pamiętac. Wojaczki nigdy nie lubił, po miecz bądz kusze sięga tylko w chwilach krytycznych. Osobnik ten bowiem lubuje się w innej dziedzinie niźli wojennej. Jego największym zainteresowaniem jest straszliwe pragnienie wiedzy. Uwielbia czytac najróżniejsze księgi o najróżniejszych rzeczach, czy to z dziedzin naukowych czy też zwykłe baśnie, byleby dowiedziec się czegoś nowego. Również dusze ma podróżnika, nawet ucząc się potrafi na chwile przerwac, by podziwiac uroki tegoż świata. Na jednym miejscu nie potrafi długo usiedziec, woli podróżowac, byc w ruchu. . . Cdn.

GrzesiU^^

Ciąg dalszy jest to już historia Bertolda, wiem że wy i wasze postacie znają się juz dosc długo i znaliście troche Bertolda, wiec jak był zapytany przy ognisku czy w knajpie zapewne opowiedział o swym życiu:

... Za młodu ojciec zapewnił mu prywatnego nauczyciela, gdyż widział, że dziecko w ślad ojca pójśc nie chce. Nauczyciel ten specjalizował się w medycynie, toteż prócz ogólnej wiedzy, nauczył on Bertolda podstaw anatomi, czy też znajomości medycyny i leków na często spotykane choroby. Młodego Bertolda owa dziedzina nauki zachwiciła najbardziej, wiec w wolnym czasie, a miał go dużo oddał się księgom o medycynie, schorzeniach, nie tracąc jednak zapału do innych dziedzin nauki. Gdy nadeszła jego dwudziesta wiosna, zaplanował wyruszyc w świat, gdyż dośc już miał mieszczańskiego zgiełku. Pożegnał się z rodzicami i obiecał im, że wróci. Nie biorąc zbyt wielu bagaży, ani pokaźnej sumy pieniężnej ruszył w podróż po Imperium. Nie był to człowiek łasy na pięniądze, toteż podczas podróży pomagał on ludziom z niższych klas społecznych. Przebył on wiele wsi i mieścin, gdzie jego nabyte umiejętności zawsze się przydawały. Miesiące nie minęły, a wśród niżu społecznego był już dośc znanym i lubianym cyrulikiem. Największą zapłatą dla niego była radośc pacjentów i ich rodzin, ale nie zwykł odmawiac gościny i poczestunków tuż po skończonej pracy. Tak oto sielankowo minęły mu 3 lata. Poznał już większą częśc Imperium, a jego ciekawośc niosła go dalej. Wyrużył więc szlakiem przez Księstwa Graniczne, aż dotarł do Tilei. Kraj mu się spodobał, więc postanowił trochę tam zabawic. Po jakimś czasie zaznajomił się z językiem oraz kulturą, do tego był już nie tylko znachorem, a wyrobił sobię renomę chirurga. Trzeba przyznac, miał chłopak naprawdę pewną ręke... Po około dwóch miesiącach do jego gabinetu zaczęła nader często przychodzic pewna kobieta [można żec dziewczyna, bowiem miała około 19 lat], a na imię jej było Alana. Zazwyczaj narzekała na lekki kaszel, bądz bóle nadgarsta czy inne drobiazgi. Urodziwa to była dziewczyna, o długich kruczoczarnych włosach, oraz głębokich niebieskich oczach. Po pewnym czasie oboje się zaprzyjaźnili co później przeszło w miłośc, no i w koncu ślub. Po 4 latach z hakiem, będąc człowiekiem jakim był Bertold nie mógł już w stanie usiedziec na miejscu. Musiał udac się w podróż. Nie chcąc zostawiac żony z 3 letnim synkiem Robertem, wrócił wraz z nimi w rodzinne strony Imperium. Wykupił za pokaźną sume mieszkanie, pożyczył również od ojca nie mało złotych koron by Alanie zapewnic dogodne życie. Żona zbyt dobrze znała Bertolda by go zatrzymywac, tak wiec pozwoliła mu ruszyc w drogę. Za cel podróży obrał Arabię, gdyż chciał się dowiedziec czegos o tej dalekiej kulturze, jak i poznac tamtejsze choroby oraz medykamenty do ich leczenia. Wyprawa jednak nie zakończyła się pomyślnie, gdyż podczas podróży wozy z którymi udał się Bertold wpadły w zasadzkę. Tych co przeżyli zabrano jako niewolników. Od tej pory losy Bertolda są już wam znane. . .

Jak mniejwięcej to oceniacie ? ? ?

mum

To co mi sie podoba:
- nareszcie ktos z zona!
- bedziesz musial pamietac o Twojej sklonnosci do pomagania innym.
- perypetie ciekawie sie czyta i sa dosc wiarygodne
- rowniez narzuciles sobie ciekawskosc, niemoznosc usiedzenia w miejscu - pamietaj o tym a nada to barwy Twojej postaci
To co mi sie nie podoba:
- Jezyk jakim piszesz (straszny styl

)

Ze swojej strony dodam jeszcze, ze postac bardzo barwna a zarazem bardzo inna od pozostalych.

GrzesiU^^

coż, co do języka Razz

... nie musze chyba mówic ze mam ledwo 2 z polskiego, a jedyna książka jaką przez ostatnie lata przeczytałem to lalka Very Happy

... [tu pomijając rzeczy związane z battlem, ale tego nie moge nazwac książkami...]

Tolo

Komuś się dał 5 pkt Very Happy

Postać wyraźna luzik

GrzesiU^^

komus sie dał ? ktos dal bo chciał... Sad

to sie nazywa odwet na niewinnym Sad

...

mum

Dostajesz 29 PD!